niedziela, 26 sierpnia 2007

#indie talks

w sumie to czysta poezja

wlazłam na slsk'a tylko by spamiętywać ciekawe brzmienia, skończyło się na czatowaniu na jednym z najbardziej obleganych kanałów 'indie' (najbardziej oblegany jest kanał Thai, ale to pewnie dlatego, że najwięcej na świecie jest Chińczyków, nawet na slsk'u).

szybko podłapam ten specyficzny slang indie'wców, choć jakiś koleś się czepiał mojej gramatyki, ale on kurwa ze mną nie gadał, troll jakiś. pojebane te rozmowy na slsk'u, podkopywałam rezolutnie swój inglisz, odkrywając nową potęgę słów. po prostu wchodzisz na kanał i możesz mówić co chcesz. nowa wolność, taka prawie ircowa, ale ircowa zawsze śmierdziała hermetycznością. natomiast indie jest otwarty. w ogóle slsk jest otwarty. tam ludzie wchodzą by pogadać i powymieniać się własnoręcznie utworzoną muzyką. żadnej ściemy.

w każdym razie w końcu uzgodniliśmy po burzliwej dyskusji, że Lindsay Lohan nie jest CUTE.

Brak komentarzy: