takich kawałków dziś nie znajdziesz. ani klipów. Tirs for Firs w początkowej fazie rozwoju, początek lat 80-tych, a motyw z krokodylem w basenie - miodzio! -------------------
ach, łezka się w oku kręci. jedna z najlepszych płyt wszechświata. co prawda bez Honłds of Loff świat by się nie załamał, ale jeśli się przesłuchało już, to żyć bez tej muzyki nie można. magia w czystej postaci.
------------------
nieodmiennie fascynują mnie klipy z lat 80-tych. w końcu to był boom clipów. dziś pozostaje szablonem kiczu... lub sztuką reżyserii, montażu i wizji. w tym przypadku mocnym przechyłem na tę drugą stronę. plus muzyka Łan Dof. -----
a potem przejdziemy do czerni i bieli, która zdominowała w klipach końcówkę lat 80-tych i początek przeboskich lat 90-tych.
Wszystko i nic, nieco twórczości mojej i obcej, parę myślówek złapanych w locie - ogólnie blog. Tu - muzyka, którą znalazłam wieki temu i muzyka, którą odnalazłam dopiero teraz. Pacanowskie wersy o kinie, moje spojrzenie na lokalne wydarzenia, czasem coś jeszcze. Kuźwa no! zwyczajny blog, który jak zwykle miał być niezwyczajny, ale nie wyszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz